Fabuła

Ulokowane na zachodnim wybrzeżu, tuż nad Oceanem Złotym, znajduje się ono — Miasto snów, nadziei i marzeń. Miejsce, gdzie zagubione dusze jak ćmy lęgnące do świateł latarni szukają swojego miejsca w brukowanych uliczkach czy smukłych wieżowcach. Jak głoszą przecież turystyczne slogany: „Wszystkie drogi świata i ścieżki losu prowadzą do Deiranu!”.

Deiran jest sercem Vannidoru, a wie to każde dziecko i dorosły, nawet obudzony na przepytki w środku nocy. Trudno jest nie słyszeć o potędze Cesarstwa Vannidorskiego, dominującego dużą część kontynentu. To stamtąd bowiem wywodzą się dwie siły, rządzące światem  magia i technologia. Mówi się, że centrum stolicy, zwane czule przez niektórych jej mieszkańców Alteiranem  Starym Miastem  leży na mitycznych źródłach pierwszej magii, opiewanych w mitach jako miejsce narodzin bogów. Oczywiście, w tych latach to już wiadome, że nic takiego w przeszłości się nie wydarzyło, jednak łatka boskiej, antycznej wręcz dzielnicy pozostała. Poza murami Alteiranu natomiast wyrosły inne, o wiele bardziej rozległe dzielnice Deiranu, odchodzące od tradycyjnych korzeni magicznych Vannidoru. Tam, im dalej od serca miasta, technologia, pomieszana z mistycznością, wrosła na stałe w budynki, mieszkańców, w ziemie, rodząc smukłe wieżowce, fabryki, jak i bardziej rozwinięte przemysłowo wynalazki. Tym samym Nowe Miasto stało się domem dla tych, uciekających przed czujnym okiem rządu i jego aparatów.

Sami rządzący od wielu lat już są obiektem różnorodnych teorii mieszkańców. Jedni mówią, że rząd to jedynie przykrywka dla czegoś większego, drudzy, że miłościwie panujący car Rozgovelić to najlepsze, co Deiran spotkało od dekad. Trzeci coś mamroczą o jaszczuroludziach, infiltrujących wewnętrzne mury alteirańskiego pałacu, jednak kto by wierzył w brednie szalonych gawędziarzy?

Cokolwiek by o caracie nie powiedzieć, od momentu, gdy aktualny przywódca przejął tron po tragicznej i jakże niespodziewanej śmierci ojca, który pod koniec swojego żywota w obłąkanym stanie wykrzykiwał z wież słowa o „diabołach za kurtyną”, Vannidor kwitnie. A Deiran? Stał się kryształem koronnym cesarstwa, jedynie coraz bardziej jaśniejącym pod czujnym okiem Ministerstwa Rozwoju i uwielbianego powszechnie Inspektoratu Magicznego, który chroni ulice przed nadużywaniem magicznych zdolności przez buntowniczych antycarystów.

Coraz więcej osób ze wszystkich stron świata przybywa, by stać się częścią kwitnącej społeczności stolicy. Niektórzy szukają edukacji, niektórzy pracy czy nowego startu w życiu. Przychodzą z pragnieniami, których zaspokojenie może zaoferować tylko Deiran. Pytania? Na te również znajdą odpowiedź, wszystko przy pomocy wdzięcznych pracowników Przypałacowego Ministerstwa Informacji i Strukturyzacji.

Chwała Carowi! Chwała Vannidorowi! Chwała Wolności!
Chwała Ministerstwu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz