3 października 2025

Exit Music (For A Film)

Nitimur in vetitum semper cupimusque negata.



Nesim Aytaç Santiago | 29 lat | Projektant mody | Rzeźbiarz Kości | Sahadis, aktualnie Vannidor

⋅•⋅⊰∙∘☽༓☾∘∙⊱⋅•⋅

Dom mody Santiago stoi dumnie przy placu Kyryla w sercu artystycznej dzielnicy Deiranu. Przez lata budował swoją sławę, pnąc się krok po kroku po szczeblach modowej drabiny pomimo tych, którzy wychodzili mu na przeciw. Pokazał, że Sahadyjczycy mają szansę w szerokim świecie, że dzięki pewności siebie i samozaparciu można osiągnąć wszystko. Bo Nesim należy właśnie do takich ludzi: jeśli się na coś zdecyduje, zrobi wszystko, aby osiągnąć swój cel.

"Mouth of the wolf, eyes of the lamb."

Wiele artykułów napisanych na temat Nesima zgadza się co do jednej rzeczy - projektant odznacza się charyzmą i czymś, co można określić "pasywnym urokiem". Wielu bowiem mówi, że Santiago wygląda i zachowuje się bardzo elegancko, nawet i niewinnie momentami, gdyż już kilka razy fotografowie złapali ujęcia młodego mężczyzny, gdy ten robił zdjęcia małym kwiatom, które dostrzegł w szczelinach chodnika czy też zachwycał się napotkanymi bezdomnymi kotami, każde spotkanie publikując i opisując w specjalnej sekcji swojego Instagrama. Jednak skąd pojawia się stwierdzenie o pasywności tego wrażenia?
To już coś, o czym mówią głównie ci co mieli szansę porozmawiać z Santiago dłużej niż przelotem. Zawsze było w nim "coś" innego. Czy to przechylał głowę z dziwnie czujnym spojrzeniem niby sępa, czasami jego mimika i gestykulacja nie pasowała do tego, co wyrażały oczy projektanta. Niekiedy nawet, jednak są to bardziej plotki niż potwierdzone wydarzenia, zachowywał się jak nie ta sama osoba - niepokojąca, może i nawet drapieżna w swojej naturze. Być może to przyrównanie do różnych stron Santiago jest dobrym tropem. Można bowiem zauważyć, że Nesim na skłonności do zakładania swojego rodzaju masek w zależności od tego, z kim na przyjemność rozmawiać i przebywać. Kwestia uprzejmości? Wychowania? Możliwe. 
Co prawda, wszelkie pytania o to zbywa raczej dowcipem czy śmiechem. Z racji skrytej natury, woli odbić niewygodne pytania zamiast uchylać rąbka swojej prawdziwej natury. Każdy, kto zaczyna kopać za głęboko jednak prędzej czy później spotka intensywne milczenie i te przenikliwe, intensywne spojrzenie Santiago, którego prawdziwe myśli trudno jest rozszyfrować. 

"Lovely-Eyed. Death-Touched. Witch."

Określenie "Rzeźbiarz Kości" nie jest za bardzo znane poza terenami Sahadis. Słowo to, a raczej - sama grupa ludzi, która w ten termin się wpisuje, wywodzi się z czasów, gdy ten region był jedynie zbiorem żyjących we względnej zgodzie rodzin, czasami nawet całych plemion. Ich talenty do wpływania na takie rzeczy jak kościec, mięśnie, tkanki w ciałach innych sprawiło, że Rzeźbiarze zyskali zarówno szacunek pobratymców, ich uwielbienie, jak i strach czy obrzydzenie. 
Samo założenie tego talentu jest proste. Po nawiązaniu kontaktu fizycznego z drugą osobą lub, jeśli taka wola użytkownika, martwym ciałem lub nawet wypłowiałym w słońcu szkieletem, Rzeźbiarz jest w stanie manipulować układem komórek i tkanek tak, aby chociażby zmniejszyć je, uleczyć, powiększyć lub przesunąć. Używano ich talentów więc częściej w przypadkach kosmetycznych, a więc w formie ówczesnej operacji plastycznej czy też w przypadkach medycznych wykraczających poza umiejętności medyków lub znachorów. 
Czasami stosowano te talenty w wersji ofensywnej - do atakowania czy powodowania bólu u drugiej osoby, jednak ze względu na ograniczenia Rzeźbiarzy w postaci potrzeby zbliżenia się do człowieka na tyle, by zacisnąć na nich swoją rękę, jest to rzadkość. Bowiem ten, kto wie, do czego są zdolni Rzeźbiarze Kości raczej nie pozwoli takiemu na zbliżenie się do siebie bez walki jeśli jest ryzyko wykorzystania tych tajemniczych zdolności przeciwko niemu.

"There are teeth marks on everything he loves."

Santiago jest mężczyzną średniego wzrostu i raczej kobiecej budowy gdyby przyrównać go do rówieśników. Chociaż mógłby jakoś poprawić te cechy, co by uniknąć komentarzy czy nieprzyjemnych spojrzeń, wierzy w świętość swojego ciała. Cóż, może nie świętość, bo nie traktuje go jak świątynię jak niektórzy mówią, jednak zgodnie ze swoimi przekonaniami, nie zmienia cech, z którymi przybył na ten świat. Ot, nuta moralności w melodii jego osoby.
W kontraście do jego śniadej skóry stoją ciemne jak noc luźne loki, wprowadzające wraz z piwno-brązowymi oczami powiew orientalności w urodę Nesima. Sama cera twórcy jest gładka i zadbana, a obserwator nie uraczy ani blizn, ani nawet najdrobniejszych włosków. Nie po to przecież w łazience ma on dziesiątki małych pudełeczek i pojemniczków z importowanymi specyfikami, co by o siebie zadbać. 
Dbać o siebie lubi nie tylko w kontekście włosów bądź twarzy. Jego ubrania są nieskazitelne, zawsze idealnie ułożone, dobrane do okazji i aktualnie panujących trendów kolorystycznych. Szewc bez butów chodzi? Nie w tym przypadku.


⋅•⋅⊰∙∘☽༓☾∘∙⊱⋅•⋅

Autor arta: lucinfernos
Prowadzący: Arteyiu



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz