czerwca 22, 2025

Od Luthera cd. Yassina

Znudzony leżał na łóżku, przeglądając telefon. Nieszczególnie wiedział, co powinien ze sobą zrobić. Nie był przyzwyczajony do wolnego w pracy, ale Dan uparł się, żeby mężczyzna odpoczął. Dlatego teraz leżał i bawił się telefonem, a drugą ręką drapał psa po brzuchu, czasami kątem oka zerkając na zadowolony pyszczek. Musiał przyznać, że Delicja była przeuroczą sunią i bardzo oddaną. A w takich chwilach doceniał, że ją miał przy sobie. Czasami znikał na całe dnie, więc musiał zaprowadzać psa do swojej siostry. Siostrzenice kochały Delicję, a ona wręcz za nimi szalała, obustronna miłość, więc nic tylko się cieszyć i doceniać. 

czerwca 21, 2025

Od Akiry cd. Cahira

Powiedzieć, że dom Trevelyanów to chaos wcielony to jakby nic nie powiedzieć. Do takiego wniosku doszedł Akira (chociaż pewnie jego zdanie było pod wpływem narastającej z każdym krzykiem, wybuchem, śmiechem czy nutą antypatii Jirōbō do całego wydarzenia) zaledwie po kilku minutach w ścianach sali bankietowej. Co chwilę tak jakoś przeskakiwał bezwiednie spojrzeniem z jednej twarzy na drugą, studiując je z może nieco za bardzo nietęgą miną, gdyż jedna z kobiet przy stole odwzajemniła wzrok Akiry z pewną dozą nerwowości w miękkich rysach. Uznał to za znak, że powinien po prostu pokręcić głową w niemym uspokojeniu, że wszystko jest w porządku i skupić się na czymś bardziej rzeczywistym niż stresy w jego pustej, ptasiej głowie.
    Na samym początku było znośniej, bo wtedy było mniej osób, przez co harmider był łatwiejszy do zignorowania, zwłaszcza, że Akira zjawił się w posiadłości pana Aleksandra Trevalyana nawet nieco przed wyznaczonym czasem. Nie była to może godzina czy pół, chyba bliżej dziesięciu minut, ale ręki by sobie za to uciąć nie dał. Cóż by rzec, mógł uciekać od swojego wychowania i kultury jak tylko się dało, mógł nawet wyjechać do innego kraju, odrzucić kontakt z rodziną, ale wychowanie i wpojone zasady? Te zostały w młodzieńcu. Jedną z nich była dbałość o dotrzymywanie czasu i ustalonych zasad towarzyskich spotkań.

czerwca 20, 2025

Od Yassina do Luthera

Po akademii krążyła legenda, że fontanna z posągiem Sabriny Ebeling jest zaczarowana i spełnia życzenia. Nie wszystkie, oczywiście, tylko te, jakie przypadną do gustu strzępkowi jaźni czarownicy, który lata temu jakoby zaklęty został w sercu posągu i nadal w nim żył. Mówiło się poza tym, żeby podczas zabawy z fontanną uważać, bo Sabrina bywała kapryśna i lubiła sobie cudze życzenia interpretować i spełniać po swojemu. Ponadto za swoje usługi, jak za życia, pobierała stosowne opłaty. Im więcej drobnych wrzuciło się do wody, tym większa szansa, że Sabrina się całą sprawą zainteresuje. Yassin, rzecz jasna, w takie bajki nie wierzył. Ale byłby chory, gdyby nie sprawdził.

Anguis in herba


Yassin Herreira | 30 lat | 25.06 | Alteiran | Czarodziej
 Alteirański Uniwersytet Magiczny | Wydział Botaniki i Ziołolecznictwa

czerwca 18, 2025

Od Cahira cd. Akiry

Cahir siedział w fotelu. Przysypiał. 
— Nie śpię — pogniewał się, gdy ktoś wyłączył mu radio.
— To dobrze — odparł niski, kobiecy głos przy dźwięku obcasów na posadzce. — Bo ja bym na twoim miejscu nie miała czasu, by teraz spać. Widelce nam kradną na restauracji, trzeba dokupić, ja nie wiem, u kogo ty tamte ładne zamawiałeś, ale domów, ze stosownym zapasem. Lustro też mamy zbite od piątku, jest zdjęte i pusto na ścianie, a ja bym przy okazji jeszcze żyrandol odświeżyła. Przypilnuj tę nową małą, kręci przy kasie, podobno coś się nie zgadza w rachunkach za dostawy, może źle liczy. Trzeba zadzwonić do kowala, Ksantos rano chodził w bryczce i podobno zgubił podkowę. Zamówiłam krawca dla siebie, ale ciebie też każę zmierzyć, będzie za godzinę. Wiesz, że przydałby ci się nowy garnitur, prawda? Bo nie zapomniałeś o weselu u Konstantego? I mam nadzieję, że określiłeś się już, z kim idziesz? Ksenia zaprosiła nas na herbatkę z Pankracym, chyba nie odmówimy kolejny raz? Leonis wieczorem jedzie do banku, powiedział, że chce, żebyś się z nim zabrał, podobno ważne. Jutro prowadzimy rekrutację na nowego ogrodnika, mam nadzieję, że zapoznałeś się już ze wszystkimi aplikacjami?

„In the end they'll judge me anyway so whatever.”

Nie bądź łoś.


Jeleniowa
discord: yelonek.

Od Akiry do Cahira

Ciemne chmury kotłowały się nad ośnieżonymi szczytami już od wczesnego południa. Przykryły słońce grubym całunem, przez co na leśne poszycie padło jedynie kilka bladych cętek, zagubionych w pełnym obłędu tańcu. Wiatr przyniósł ze sobą zapach wilgoci. Błotnistej, podszytej tym znajomym zapachem słodyczy. Słodyczy, aczkolwiek nie takiej jak sok soczystego jabłka na języku. Słodkiej jak nasiona, które w za dużych ilościach przesiąkają cię cyjankiem. Słodkiej, lecz - niebezpiecznej.
    Jak burza. Instynkt mówił mu, że nierozsądnym było trzymanie się wysokich gałęzi i skał. Wszystkie pozostałe ptaki już uciekły na niższe wysokości, jeszcze wyłapując ostatnie owady przed nieuniknionym poszukiwaniem schronienia. Więc tak jak one, skierował wzrok w dół. Ku krzewinom i miękkim poszyciu lasu, bo tam znajdował się jego cel; obiekt jego polowania. 

Yeah, I know your little secret, so put your hands up

Akira Miyoshi
Dane Akira Miyoshi; Wiek 26 lat; Data urodzenia 03.12.1999 Płeć Męska; Zawód Detektyw śledczy; Miejsce zamieszkania Mieszkanie w jednym z wieżowców w centrum Deiranu, Vannidor; Rasa Daitengu; Autor Arteyiu;
Główne zalety
1. Niezależny
2. Niefrasobliwy
3. Kreatywny

Główne wady
1. Nieobyty społecznie
2. Niepoważny
3. Aleksytymik
“Today's the day as good as any to push past my limits”
“Fake it 'til you make it, Mask on, never take it off, Wear it 'til wearing it feels natural”
Wygląd Autorzy artów: @Aransmind, @Imagine.Insanity, @bintsies, @_3aem.
Akira prezentuje się zazwyczaj jako przeciętny, młody mężczyzna, skłaniający się jedynie bardziej w kierunku mody ulicznej niż biurowej (co już kilka razy skutkowało posłaniem go na dywanik komendanta), nawet jeśli okoliczności wymagałyby lekkiego dopracowania wyglądu pod tym względem. Pierwsze, co się rzuca na pewno w oczy, gdy widzi się Miyoshi, to jego nieodłączne ciemne okulary i tatuaże, pokrywające jego ręce, jak i kark oraz plecy. Pod szkłami skrywa ciemne oczy w kształcie migdałów, wskazujące na jego imperialne pochodzenie. Oprócz tego, Akira szczyci się swoimi gęstymi, czarnymi włosami, które poza podstawową pielęgnacją, wytrzymują ciężkie próby szarpania podczas wiązania ich w kucyk czy też zirytowanego ciągnięcia, gdy sprawa, nad którą detektyw pracuje zaczyna działać mu bardziej na nerwy niż powinna.
Charakter W dużym stopniu na zachowanie i charakter Akiry wpłynęło jego wychowanie. Jako dziedzic poważanego w Imperium Shikantoi klanu Miyoshi, od wielu lat ściśle związanego z szogunatem, od kiedy tylko zaczął biegać wszędzie na krótkich nóżkach, wszelkie pobłażliwości, wynikające z młodego wieku, przeminęły bezpowrotnie. Zastąpione zostały przez rygor, dyscypilnę i treningi, mające wychować Akirę na przyszłego wojownika klanu, a za razem obrońcę Hakaku - brata bliźniaka Akiry, wybranego przez głowę klanu na jego następcę. Dorastanie w cieniu bardziej szanowanego brata i ciągłe porównywanie do niego nie wpłynęło za dobrze na pewność siebie czy samoocenę młodego Akiry, czego pozostałości można nadal zobaczyć w dorosłym życiu mężczyzny. Oprócz tego, jako przedstawiciel raczej wyższej grupy społecznej, jego kontakty z rówieśnikami czy innymi osobami "spoza kręgu" były znacznie ograniczone. Do tego momentu przez to Akira ma problemy z zachowaniem się odpowiednim w towarzystwie czy po prostu rozpoczęciem z kimś dłuższej znajomości. Mimo wszystko, to odizolowanie i życie jako "ta czarna owca" sprawiło, że buntowniczość wyrosła na podatnym gruncie żalu i goryczy w stosunku do rodziny. Od momentu opuszczenia domu ma problemy z poważnym traktowaniem autorytetów, chociaż zgodnie z kulturowymi zwyczajami, najpewniej szacunek jako taki chociażby przełożonym okaże. Akira wie, że lepiej będzie dla jego kariery, aby nie uzewnętrzniał niektórych swoich opinii. Pomimo tej jednak goryczy i chęci pozostania niezależnym, pomimo surowego wychowania, jego natura dowcipnisia i optymisty nadal przyświeca mu w codziennym życiu. Jest też ona całkiem dobrym sposobem na ukrycie tego, że młodzieniec ma duże problemy z uzewnętrznianiem swoich emocji, jednak zazwyczaj dobrze opowiedziany żart pomaga mu ten mankament ukryć.

Historia

Legenda o klanie Miyoshi Przed wieloma laty, w okresie Kataji, Imperium Shikantoi zostało poddane ciężkiej próbie. Otoczone z każdej strony przez inne państwa, łaknące dostępu Imperium do kanału, łączącego dwa brzegi kontynentu, musiało ono obrać kierunek swojego kraju, którego konsekwencje sięgałyby daleko w przyszłość. Pozbawione bowiem stałej armii po tym jak poprzedni, obalony cesarz w ramach niepewnej obietnicy bezpieczeństwa zgodził się na zmniejszenie stacjonujących żołnierzy, pozostawiając Imperium łatwym kąskiem dla czyhających jak sępy Cesarstwa Vannidoru i Kemernasu. Nowo powstały szogunat, którego rządzący członkowie jeszcze się docierali do siebie, potrzebował silnego pchnięcia ku działaniu. Tym "pchnięciem" okazał się Miyoshi Ren, młody wizjoner z klanu Miyoshi, który postanowił wziąć w swoje ręce zapewnienie państwu potrzebnej gwarancji bezpieczeństwa. Zebrał więc najsilniejszych mężów z klanu i wspólnie wyruszyli w góry, w które nie zapuszczali się nawet myśliwi. Według podań, góry były chronione przez duchy, odstraszające każdego, kto zbliży się do nich z nieczytych powodów. Jednak młodzieńców to nie przeraziło - uzbrojeni w ostrza i karafki, pobłogosławione przez kapłanki z rodzimej świątyni, wyruszyli oni na poszukiwanie tengu - dumnych youkai, których siła mogłaby stać punktem zwrotnym sytuacji w państwie. O ile Miyoshi byliby w stanie nakłonić je do współpracy. Dnie i noce polowali oni na duchy, przelatujące tuż nad ich nosami. Szóstego dnia, Ren, w przypływie desperacji wyszedł na najwyższy szczyt górski i wyzwał na pojedynek mistrza tengu; ich przywódcę i przewodnika, najsilniejszego z kruczych duchów. Będący pod wrażeniem determinacji młodego mężczyzny, daitengu Jirōbō podjął rzucone wyzwanie. Pchany ludzką chęcią przeżycia walki z mistycznym stworzeniem i używając wszelkich talentów, jakimi został obdarzony, Ren pokonał Jirōbō po długiej walce. Tamtego dnia, klan Miyoshi i tengu z gór zawarli umowę - youkai użyczą swoich umiejętności i zdolności członkom klanu dopóki ten będzie istniał, w zamian biorąc ich dusze jako swoich zakładników. Nie ma bowiem nic smakowitszego dla spragnionych duchów niż dusze, umęczone wieloletnią walką o kontrolę nad własnym losem. Pomimo klątwy, Ren wraz z pozostałymi mężami przyjął na siebie duchy tengu, samemu zostając pierwszym nosicielem daitengu, a za razem pierwszym przywódcą klanu Miyoshi w nowej, świetniejszej erze, przysięgając szogunatowi lojalność i służbę dopóki ostatni członkowie klanu stąpają po ziemi.

Na twoich oczach dzieje się historia, nie otwieraj - bo przerwiesz

AD MELIORA
Autorzy artów: @Vusc, @soulroho

Prawa Ręka Cara, Mistrz Propagandy, Książę Salonów - te, jak i o wiele więcej określeń najczęściej padają w publicznym środowisku w przeciwieństwie do imienia ministra - Cornelius Ilya Lermontov. Przewodzi Ministerstwu Informacji i Relacji Społecznych już od kilkunastu lat, ujmując charyzmą i elokwencją serca zarówno innych polityków na mównicy, jak i oczywiście słuchających go obywateli. To on stoi za broszurami informacyjnymi, biuletynami na oficjalnych stronach czy w urzędach Deiranu, a filmy patriotyczne, mówiące o świetności Vannidoru i jego wielkości ponad innymi państwami, są odtwarzane w każde narodowe święto we wszystkich szkołach w mieście.

Co tak naprawdę kryje się za polityczną maską wie niewielu. Nie pomaga w tym przeszłość Lermontova, skryta za grubą warstwą tajemnicy i zręcznych wymówek przed dziennikarzami, którzy odważyli się o to spytać. Zdaje się też panować w państwowych mediach swojego rodzaju zmowa milczenia na temat ministra, a ci, którzy na przykład zauważają niezwykle ostry uśmiech młodzieńca, nie rzadko potem kończą swoją dziennikarską karierę.

Prowadzący: @Arteyiu

Dane Cornelius Ilya Lermontov | '27 lat' |
Zawód Minister Informacji i Relacji Społecznych
Rasa Sanguinare Verus | Wampir Pierwotny
Wygląd Złocisty blondyn | Lawendowe oczy | Jasna skóra
Charakter Charyzmatyczny | Pewny siebie | Paranoik | Wycofany | Zdeterminowany
Umiejętności Hemomancja | Transformacja w nietoperza | Wyczulone zmysły
Pochodzenie Alteiran, Vannidor
Dodatkowe informacje Dumny posiadacz węża Bartoshka

Hic sunt leones

Cahir dawniej O'Harrow, obecnie Trevelyan | 34 lata | 13.03 | Deiran
Człowiek | Członek Familii, prawa ręka Ksandra, szefa Familii